Po klęskach polskiego futbolu- Młodzieżowe Mistrzostwa Europy w Polsce, Mistrzostwa Świata w Rosji, wyniki drużyn juniorskich oraz udział polskich klubów w rozgrywkach europejskich, porażały wypowiedzi na jakie można się natknąć w środkach masowego przekazu. Mówiąc wprost, wynikał z nich katastrofalny brak wiedzy. Dotyczy to min. trenerów, poczynając od głównych, do trenerów przygotowania fizycznego, przedstawicieli PZPN odpowiedzialnych za kursy trenerskie. Tak, tak, dobrze się wyraziłem, za kursy, a nie za kształcenie. W warunkach polskich pojęcia te dzielą lata świetlne. Czy trener po kursie ( nie mylić z poziomem wiedzy),jest w stanie zapewnić optymalny poziom szkolenia i treningu?. Często nie z jego winy, ponieważ nie został wyposażony w odpowiedni poziom wiedzy. Czy w takim przypadku można spodziewać się dobrego wyniku sportowego?
Organizowane ostatnio przez PZPN kursy wyrównawcze 50 plus, dla trenerów różnych klas, min. z klasą mistrzowską, dają możliwość uzyskania licencji UEFA. Co poza tym ?. Nie sądzę aby trenerowi z klasą mistrzowską, który ukończył studia w tym zakresie, poszerzyło to w znaczący sposób zakres wiedzy. Przejrzałem sztaby szkoleniowe zespołów Ekstraklasy i nie ujrzałem w nich żadnego fizjologa, nie ujrzałem fizjologa w sztabach polskich reprezentacji w różnych kategoriach wiekowych, widocznie niepotrzebny. Organizm przestaje normalnie funkcjonować, gdy w komórce zabraknie nawet jednego składnika. Dotyczy to bez wyjątku każdej żywej istoty. Czy w ogóle ktoś to sprawdza ?. A tak powinno być, szczególnie w przypadku tych najmłodszych, którzy bardzo często eliminowani są z czynnego uprawiania sportu z przyczyn zdrowotnych [min. niskiej bardzo szeroko pojętej odporności organizmu na stres fizyczny i psychiczny ( obciążenia i braki w komórce) i bardzo częstym i powtarzającym się urazom ( obciążenia i braki w komórce)]. Jeśli dotyczy to braków, a szczególnie w komórkach nerwowych, nauczamy innej dyscypliny sportowej, więc niech nas nie dziwią rezultaty konfrontacji z tymi, którzy robią to prawidłowo. Z wypowiedzi członka sztabu szkoleniowego- ,, Na wynik w piłce nożnej składa się wiele czynników, nie tylko przygotowanie motoryczne. W każdym meczu w Rosji przebiegliśmy porównywalny dystans do przeciwników – zarówno globalnie, jak i na wysokich intensywnościach czy sprintach”. Jakim kosztem organizmu tego dokonano. Jeśli bardzo dużym, proces regeneracji został wydłużony, a być może niemożliwe było zregenerowanie się do następnego spotkania. Sama analiza, nawet dobra, tylko tego co zarejestrowały stosowane urządzenia w czasie treningu i gry to dopiero drobny, czy nawet bardzo drobny element ( choć istotny) całej ,,układanki”. ,, Podczas przygotowań analizowaliśmy poziom zmęczenia i wszystkich prowadziliśmy indywidualnie”. Dalej – ,,przed meczami nikt nie zgłaszał nieprzygotowania”. To na czym analiza ta polegała, że nie konkretne uzyskane dane, właściwie zanalizowane wraz z wyciągniętymi wnioskami, a subiektywne odczucia zawodnika decydowały o jego przygotowaniu lub nieprzygotowaniu do
gry. Oczywiście odczucia zawodnika również należy brać pod uwagę ale dopiero po obiektywnych danych z monitoringu. Następny cytat ,, Pracowaliśmy według rytmu, który sprawdził się przed EURO 2016” -wypowiedź ta jest potwierdzeniem tego co napisałem w drugim zdaniu.
You must be logged in to post a comment.