Stosowanie setek różnorodnych ćwiczeń z jednoczesną atrakcyjnością prowadzenia zajęć, nigdy nie wpłynie pozytywnie na proces kształtowania zawodniczki/ zawodnika, kiedy nie zostaną spełnione wymogi metodyczne związane z reakcją organizmu na wysiłek. Dochodzi wtedy do rujnowania zdrowia organizmu, a podstawą prawidłowości prowadzenia zajęć, na pierwszy miejscu- musi być zawsze zdrowie.
Procesy biochemiczne i fizjologiczne zachodzące w organizmie powinny być podstawą prawidłowo prowadzonych zajęć treningowych, nigdy nie wolno o nich zapominać. Wysiłek wykonywany podczas treningu musi być do nich bezwzględnie dostosowany. Nie ilość wykonanych powtórzeń czy serii danego ćwiczenia, forma i atrakcyjność ćwiczenia, ale zmiany jakie ono spowoduje w organizmie, decydują o adaptacji do wysiłku lub jej braku. Mówiąc prościej o postępie, braku postępu czy nawet degeneracji organizmu.
Spotykam się z opiniami rodziców i trenerów, że dzieci są zmęczone ponieważ mają teraz okres przygotowawczy. Podobnie było podczas letnich wakacji. Z informacji rodziców i dzieci wynika, że z biegiem czasu coraz więcej pracują nad szybkością, chociaż wcześniej wykonywali także dużo ćwiczeń o wysokiej intensywności. Czy rzeczywiście pracują nad poprawą szybkości?
Czy wynikałoby by z tego, że w okresie przygotowawczym [ jeśli takiej terminologii się trzymamy], można ten młody organizm zamęczyć? Co wtedy będzie w okresie, nazwijmy umownie startowym ? Czy jeszcze do niego dotrwa?. Takich pytań można postawić dużo więcej.
Posłużę się przykładem jednego badanego- w ciągu treningu powtarzana wielokrotnie gra 1×1 lub 2×2 na małym polu, po sygnale błyskawiczna zmiana pól, a na koniec treningu przynajmniej dziesięć startów kilkunastometrowych. Po moim stwierdzeniu, że po takim treningu na pewno nie jest szybszy- rodzice to potwierdzili. Nie oceniali tego na oko, wykonują od kilku lat dziecku test szybkościowy z użyciem fotokomórek, mierząc odcinki 5, 10 i 30 m. I co się okazuje, ze chłopiec mając 12 lat [ obecnie 14], miał krótszy czas biegu na
każdym odcinku, a jest to zawodnik o zdecydowanej przewadze włókien szybkokurczliwych.
Ten przypadek nie jest odosobniony, zdecydowanie i to wyraźnie, takich przykładów jest więcej aniżeli tych, co do, których nie można mieć większych zastrzeżeń.
Jak mówi propedeutyka treningu- podstawowe znaczenie ma siła bodźca treningowego. Jeśli będzie on zbyt słaby pod względem intensywności czy czasu trwania, efekt będzie mały lub nie nastąpi wzrost adaptacji. Jeśli będzie zbyt silny, to albo wzrost ten pojawi się ale z opóźnieniem, albo będzie zaprzepaszczony. I tu pytanie. Jaki bodziec będzie skuteczny nawet przy niżej wymienionych brakach w organizmie? Praktycznie żaden!!!!
Posłużę się tylko kilkoma wybranymi przykładami z własnych badań, dotyczących braków w organizmie.
Jak podjąć efektywny wysiłek gwarantujący zdrowie i postęp sportowy, kiedy organizm posiada wysoki deficyt tlenu w komórce [odbudowa ATP]. Naczynia krwionośne są za mało elastyczne [za dużo węglowodanów generujących stany zapalne, zła proporcja między białkiem i węglowodanami, wysoki poziom stresu, braki witamin i minerałów]. Mocno zanieczyszczone jelita [ braki we właściwej florze bakteryjnej, przechodzenie toksyn do krwi, obniżanie sprawności mózgu],stany zapalne w stawach [za dużo węglowodanów, zła proporcja między białkiem i węglowodanami, niski poziom kolagenu, brak nawodnienia]. Brak składników wewnątrzkomórkowej przemiany glukozy na energię [proces ulega zaburzeniu gdy brak nawet jednego]. Generalnie tylko nieliczni nie mają większych problemów. Zdarzają się również przykłady wzorowe – jednak to wyjątki.
A utrzymanie równowagi [homeostazy] organizmu w warunkach ciągłego stresu, jakim jest systematyczny trening, jest możliwe tylko dzięki wzrostowi tempa syntezy specyficznych białek [enzymów-np. enzymów mitochondrialnych] przez co koszt odpowiedzi komórki na kolejny stres jest mniejszy. Warunek jeden- te mitochondria muszą sprawnie funkcjonować!!!
Tak funkcjonuje organizm jak jego komórka. Tam jest właśnie zdrowie i życie. Cytując Warburga, uważanego za najlepszego biochemika XX wieku-,, komórka przestaje normalnie działać, kiedy zabraknie w niej nawet jednego składnika”.
Zostając dalej przy Warburgu, jeszcze jeden cytat-,, kiedy natlenienie komórki spada o 35 %, mogą rozpocząć się w niej procesy nowotworowe, lub komórka taka ulega zniszczeniu [umiera]. Zastanówmy się czasem jako trenerzy, czy my również nie przyczyniamy się do spadku natlenienia komórki, obciążając organizm zawodnika ćwiczeniami w warunkach beztlenowych, które są w jaskrawej dysproporcji do jego możliwości tlenowych.
Proces treningowy wymaga generowania, ale również magazynowania dużej ilości energii, ale warunkiem koniecznym odbudowy jedynego związku energetycznego komórki [ATP], jest dotarcie do niej wodorów i tlenu.
I znowu wracamy do wspomnianych wyżej mitochondriów. Start w zawodach, to w dużym skrócie wykorzystanie takiej zmagazynowanej energii oraz jej szybka odbudowa, a ponad 95 % energii organizm produkuje w mitochondriach. Dlatego ich sprawność musi być szczególnie wysoka.
Wartym do odnotowania i koniecznym do uwzględnienia w pracy treningowej, jest fakt, że komórki ludzkie mogą mieścić od 2 do 2 500 mitochondriów [1]. Zależne jest to od typu tkanki, odżywiania, dostępu tlenu do komórki, siły i rodzaju bodźca treningowego, poziomu przeciwutleniaczy i wielu innych czynników. Jak widać jedna komórka może zawierać ponad 1 000 razy więcej mitochondriów niż inna, a im więcej dobrze funkcjonujących mitochondriów w organizmie, tym lepszy jest ogólny stan zdrowia. Tym więcej energii jest w
stanie organizm wytworzyć.
Jednym z wniosków jakie z powyższego faktu wynikają, jest bezwzględna konieczność, szczególnie u młodych zawodników, stosowania ćwiczeń ogólnousprawniających, w których angażowanych jest wiele mięśni, z optymalną dla danej chwili siłą bodźca !!!! oraz to, że muszą być realizowane w warunkach tlenowych [w odpowiednim zakresie częstości skurczów serca], bo tylko wtedy można zwiększyć liczbę mitochondriów, a co się z tym wiąże poziom energetyczny organizmu. Bez odpowiedniego poziomu zdrowia [energii] nie
ukształtujemy żadnej zdolności motorycznej, nie nauczymy czy udoskonalimy umiejętności techniczno- taktycznych [energia mięśni, mózgu-optymalne pobudzenie układu nerwowego]. Bez optymalnego poziomu energii nie rozwiniemy szybkości czy siły.
Chcemy mieć zdrowy organizm młodej zawodniczki czy zawodnika od tego należy zacząć.
Dla młodej zawodniczki / zawodnika, okres przygotowawczy i startowy trwa ciągle. Możemy o nim mówić na poziomie juniora starszego i seniora.
1.Bruce A, Johnson A, Lewis J, Raff M, Roberts K, Walter P.: Molecular Biology of the Cell.
New York, NY: Garland Publishing, Inc.;1994
W najbliższym czasie:
1. O szlakach resyntezy ATP w odniesieniu do kształtowania różnych zdolności motorycznych.
2. O interpretacji wyników badań.