Po wczorajszym meczu pucharu Włoch pomiędzy AC Milanem a SSC Napoli, w którym to Krzysztof Piątek rozpoczął strzelanie bramek dla legendarnego włoskiego klubu usiadłem i jeszcze raz przejrzałem analizę badań K. Piątka, które wykonywałem jemu i jego kolegom z
zespołu, kiedy jeszcze grał w polskiej lidze. Analizując kilka badań jego i porównując je z wynikami innych zawsze nasuwają się wnioski. Ale o tym za chwilę.
Wracając do relacji wczorajszego meczu pucharowego Milan – Napoli, można znaleźć takie stwiedzenie ,,Polak wykorzystał fatalne ustawienie Maksimovicia oraz Koulibaly’ego i wykończył sytuację sam na sam z Meretem. W 27. minucie były napastnik Cracovii jeszcze
raz ośmieszył dwójkę stoperów i ładnym strzałem podwyższył na 2:0”.
Kluczowe pytanie jakie musi paść po tym co zawiera cytat jest następujące: „Dlaczego on wykorzystał sytuację, a inni w takich sytuacjach nie wykorzystują okazji?” oraz następne pytanie: „Co należy zrobić i w jaki sposób spowodować, by obrońcy popełnili błąd?”.
Krzysztof Piątek zawsze był dobrym egzekutorem. Generalnie skuteczny był we wszystkich klubach. Miał i ma takie predyspozycje, ciągle się rozwijał, spotkał na swojej drodze trenerów, którzy tego nie zniszczyli. Jest zawodnikiem jednej pozycji, a jakiego formatu to
doskonale widać.
Jeszcze raz o zdobytych bramkach w meczu z Napoli. Pierwsza – doskonałe wyobrażenie przestrzenne K. Piątka (podobną straciła reprezentacja Polski w zeszłorocznym meczu z Portugalią). Zarówno K. Piątek jak i reprezentant Portugalii doskonale zsynchronizowali ocenę lotu piłki z
momentem i miejscem jej przyjęcia i podjęcia szybkiej i skutecznej decyzji zakończenia akcji (w obu przypadkach zakończenie akcji było inne).
Co powoduje, że jedni widzą to czego jeszcze inni nie dostrzegają. Każdy piłkarz, a szczególnie grający na takim poziomie musi działać szybko i skutecznie, mając na to mało czasu i przestrzeni.
Druga zdobyta bramka to oprócz wyobrażenia przestrzennego również doskonała synchronizacja mięśni i systemu nerwowego. Często słyszymy takie określenie, doskonałe przewodnictwo nerwowo- mięśniowe.
Wracając do analizy badań, mogłem łatwo stwierdzić, że w przeciwieństwie do jego kolegów z drużyny nie brakowało mu żadnego z koniecznych składników, które mają decydujący wpływ na przewodnictwo nerwowo-mięśniowe. Podsumowując analizę kilku kolejnych badań mogłem stwierdzić, że z systematycznie następowała poprawa wielu badanych wskaźników. W przypadku innych badanych aż tak widocznej poprawy w tym zakresie nie odnotowałem. Wniosek: Właściwy monitoring sportowy to nierozerwalny ciąg działań, na które składają się:
badanie > właściwa analiza i interpretacja wyników badań > oraz wdrażanie zaleceń w procesie treningowym (odżywianie – trening – regeneracja).
Tak jak samo badanie i właściwa analiza nie są zależne od zawodnika a są podstawowym zadaniem pracy fizjologa, tak wdrażanie zaleceń to już domena zawodnika. Widać, że w tym temacie, omawiany zawodnik sumiennie „odrabia lekcje”.
W dzisiejszych czasach właściwie prowadzony monitoring sportowy jest koniecznością. Zapraszam więc do wspólnej pracy.