Narodziny, żłobek, przedszkole, szkoła, uczelnia, praca, sport, zajęcia dnia codziennego, zdarzenia losowe, to mniejszy lub większy stres dla organizmu. Najczęściej na jego przyczyny nie mamy wpływu, to jednak jego skutki możemy radykalnie ograniczyć lub zniwelować. Wszystko zależy od poziomu energii w komórce.
Często mówimy – ta osoba jest podatna na stres, a ta nie. Czy zastanawiamy się dlaczego tak się dzieje?. Jeśli nie – to najczęściej uskarżamy się na brak energii i nadmierny stres. Kiedy pojawia się zmęczenie, wyczerpanie, apatia, brak motywacji czy wyraźne osłabienie koncentracji, wtedy zaczyna się zjadać duże ilości słodyczy, pić dużo kawy, palić więcej niż zwykle, spożywać więcej alkoholu lub innych dozwolonych czy zabronionych (nawet prawnie) środków pobudzających. Zażywa się również środki uspokajające. Często osoby w
takim stanie chcą całkowicie poświęcić się pracy zawodowej lub podejmują bardzo wyczerpujące wysiłki fizyczne.
Cel jest jeden – odzyskanie energii. Najczęściej okazuje się, że wszystkie takie działania kończą się tylko zwiększeniem stresu, powodującego jeszcze większe wyczerpanie i poczucie, że nie da się już nad tym zapanować.
Reakcje chemiczne zachodzące w organizmie zawsze zmieniają się krańcowo kiedy na zaistniałą sytuację odpowiada stresem. Silna stymulacja nadnerczy do produkcji adrenaliny, powoduje, że serce już nie bije ale zaczyna walić. Rytm oddechów jest zdecydowanie szybszy. Do krwi uwalniane są zapasy glukozy, zwiększa się także jej gęstość oraz ciśnienie. W ciągłym napięciu pozostają mięśnie. Rozszerzają się źrenice. Jesteśmy gotowi do walki lub ucieczki.
Z badań amerykańskich wynika, że ilość adrenaliny wyzwalana w organizmie człowieka stojącego w korku samochodowym wystarczałaby mu na przebiegnięcie ponad półtora kilometra. To wynik dużej ilości glukozy z rozpadu glikogenu mięśniowego i wątrobowego. Aby dostarczyć ,,paliwo” komórkom, trzustka wydziela insulinę i glukagon. Insulina wspomaga czynnik tolerancji glukozy produkowany przez wątrobę, pomagający wprowadzać
glukozę z krwi do komórek. Natomiast glukagon podnosi poziom glukozy we krwi, jeśli spada zbyt nisko. Tak dzieje się w stresie (każdym – mniejszym czy większym).
Nasuwa się więc pytanie. Skąd organizm wydobywa dodatkowe pokłady energii. Z innych procesów, które są wtedy upośledzone (np. trawienie – przewód pokarmowy, oczyszczanie-wątroba). Dlatego każda chwila stresu przyspiesza starzenie się organizmu. Długotrwałe utrzymywanie takiego stanu, powoduje, że przysadka, nadnercza, trzustka i wątroba, ciągle wydzielają hormony podnoszące poziom cukru we krwi, który nie jest organizmowi potrzebny.
Zaburzona równowaga to jednocześnie szybsze i większe zużycie komórek. W konsekwencji obniżają się poziomy hormonów nadnerczy, a organizm wykazuje coraz niższą tolerancję na stres.
Czynniki stresujące doprowadzają do stanu ciągłego napięcia, pochłaniając jednocześnie energię potrzebną organizmowi w innym celu. Na przykład pozbawiając komórki naturalnego paliwa jakim jest glukoza oraz związków potrzebnym enzymom, uwolnić energię z dostarczanych w pożywieniu składników odżywczych (m.in. witamin z grupy B). Każda minuta stresu oznacza bezpowrotną utratę tych składników.
Komórka mięśniowa utrzymywana w napięciu przez całą dobę (często trwa to latami), pochłania energię, witaminy z grupy B, witaminę C, magnez, wapń. Dzieje się tak by napięcie zostało utrzymane. Ile energii można byłoby zaoszczędzić eliminując je?. Sięgając do badań, (…) w stanie stresu podwaja się zapotrzebowanie organizmu na witaminy”. Ale nie tylko witaminy i wymienione wyżej minerały, są składnikami energotwórczymi, to również cynk, chrom i żelazo, miedź, koenzym Q 10 oraz kilkanaście innych.
Zwiększona ilość energii w organizmie to antidotum na stres i wszelkiego rodzaju stany napięcia. Należy jednak zmienić nawyki żywieniowe pochłaniające energię na te, które jej zapasy odnawiają, co jednocześnie wspomoże układ nerwowy (przede wszystkim mózg) w reakcji na bodźce.
Należy unikać lub w ogóle nie spożywać: białego pieczywa, innych produktów pszennych, wszelkiego rodzaju słodzonych napojów i płatków, słodyczy i innych produktów, które zawierają szybko uwalniający się cukier, ponieważ doprowadzają organizm do stresu, silnie stymulując uwalnianie kortyzonu.
Połączenie węglowodanów z białkiem (wbrew zasadom łączenia grup produktów
pokarmowych), silnie wspomaga pracę nadnerczy przez zmniejszenie uwalniania kortyzonu.
Dlatego min. jogurt z miodem, bezpośrednio po wysiłku fizycznym (stres – fizyczny i psychiczny). Natomiast będąc zestresowanym warto jeść owoce z orzechami, czy rybę z dzikim ryżem. Komosę ryżową, canihuę, amarantus, które same w sobie zawierają najlepszą, wręcz idealną proporcję białka do węglowodanów.
Działanie antystresowe, oprócz orzechów, mają również ziarna, fasole, soczewica, ponieważ zawierają białka i węglowodany. Należy je tylko odpowiednio do spożycia przygotować.
Powyższe łączenie pokarmów to wyjątek – tylko w stanie stresu czy sytuacji stresowej. Poza tym stosujmy zasadę rozdzielności spożywania poszczególnych grup pokarmów.
Wszystkie środki pobudzające i uspokajające zabierają organizmowi energię, więc nie należy ich stosować. Zamiast nich zastosujmy magnez, spryskując nim skórę. Przekonamy się jak szybko i radykalnie zadziałał nie powodując żadnych skutków ubocznych, przynosząc organizmowi same korzyści. Musi to być jeden sam magnez, bez dodatków witamin i innych minerałów. Jak na razie pod tym względem, lepszego od magnezu firmy Biorgen, na rynku nie ma.
Stres to przede wszystkim zaburzona praca jelit, a taki stan to również zakłócona równowaga biochemiczna mózgu. Ale o jelitach i działaniu mózgu, kiedy indziej. Najpierw energia, bo to siła napędowa wszystkiego co dzieje się w organizmie, potrzebuje jej bez wyjątku każda komórka i przy jej braku nic nie może sprawnie funkcjonować.
You must be logged in to post a comment.