(…). ,,To jest ugruntowana wiedza, z której korzystają sportowcy na Zachodzie i Wschodzie. Pamiętam, kiedy około 10. lat temu konsultowałem zespoły białoruskie, a przy okazji obserwowałem także azerskie, które prezentowały wtedy poziom naszej ligi okręgowej z lat 70-tych. Aż tu nagle , w zeszłym roku byłem z Polonią Warszawa na zgrupowaniu w Turcji, w trakcie, którego rozegrano mecz z Interem Baku. Przegrany z Azerami 0:3 i nic dziwnego. Jak oni dbali o swoich zawodników! My za 10 lat nie będziemy tam, gdzie oni są dzisiaj. Naszym problemem jest mentalność i brak wiedzy, a nie brak pieniędzy”[P. Wiśnik- wywiad zpoczątku 2014 roku].Czy dziś coś zmieniło się w tym co wtedy powiedziałem?Wczorajszy mecz Legii pokazał dość dobrze gdzie jesteśmy. Pod względem jakości (umiejętności techniczno- taktyczne, psychomotoryka), zdecydowanie gorzej od przeciwnika.Jakość obcokrajowców w Legii i Qarabağu, to ogromna różnica na korzyść przeciwnika. Może jedynie Valencia to porównywalny poziom.Pod względem fizycznym także zdecydowanie gorzej. Jak więc w takim przypadku można myśleć o dobrym wyniku sportowym.W dość przeciętnym meczu, jeśli chodzi o poziom, zdecydowana przewaga przeciwnika, który robił co chciał.Kłania się więc przede wszystkim dobór zawodników do drużyny i permanentny, właściwie analizowany monitoring, począwszy od tego co dzieje się w komórce zawodnika (mitochondria, energia, składniki energotwórcze). Monitoring to nie tylko wykorzystanie np.drona i to ile zawodnik przebiegł, ale to co dzieje się w jego organizmie i dlaczego należy zastosować takie, a nie inne obciążenia.Można jeszcze monitorować wiele innych wskaźników ale niewiele informacji będzie można właściwie wykorzystać w procesie treningowym, jeśli nie zacznie się odpowiedniej interpretacji i analizy wyników. Widać z tego, że niewiele osób zwraca na to uwagę. Kiedy alarmuję kluby, zawodników, trenerów o zaniedbaniach w przygotowaniu fizycznym, źle prowadzonym monitoringu, spotykam się najczęściej z odpowiedziami typu: „Ale to jest mało ważne. Najważniejsze żeby dobrze grali piłą”. A nie będą „dobrze grali piłą” jeżeli zaniedbane są sprawy leżące u podstaw procesu szkoleniowo- treningowego zawodnika. Ale już po raz kolejny nie będę sobie strzępił języka na ten temat. A zainteresowanych zapraszam na konsultacje. Porozmawiamy o właściwym treningu i regeneracji.