Odnośnie wysiłków tlenowych, przypominam, że osoby wykonujące wysiłki fizyczne nie tylko wyczynowo, ale również rekreacyjnie muszą robić to w odpowiednim, indywidualnym i korygowanym każdego dnia zakresie częstości skurczów serca (tętna, pulsu).
U badanych przeze mnie, stwierdzam dość często wyraźne symptomy niedotlenienia organizmu. Istota problemu polega na tym, że optymalna ilość tlenu docierającego do komórki jest jednym z najważniejszych czynników wytworzenia odpowiedniej ilości energii.
Jednak by tlen mógł dotrzeć do komórki oraz zostać użyty do resyntezy ATP (adenozynotrifosforanu), muszą zostać spełnione określone warunki.
Od strony technicznej, konieczna staje się więc praca z urządzeniem rejestrującym tętno.
W innym przypadku niemożliwe staje się dobre przygotowanie organizmu do pochłaniania odpowiedniej ilości tlenu oraz wykorzystania go do uzyskania wysokiego poziomu energetycznego organizmu i zachowania optymalnego poziomu zdrowia.
Duża grupa osób twierdzi tak – muszę się zmęczyć praktycznie do wyczerpania, bo dopiero wtedy odczuwam skutki wysiłku. Oczywiście skutki tak wyczerpującego wysiłku będą odczuwane następnego dnia, a nawet jeszcze przez kilka następnych. Czy jednak o to chodzi w wysiłku wyczynowym i tym rekreacyjnym, mającym w założeniu poprawę zdrowia?
Czy efektem wysiłku rekreacyjnego ma być wyłącznie wyczerpanie?
Uważam, że efektem takiego wysiłku, nie tylko powinna ale musi być poprawa jakości zdrowia i komfortu życia. Spokojnie można to uzyskać stosując się do fizjologicznych zasad funkcjonowania organizmu.
Przynajmniej połowa wykonujących wysiłki fizyczne robi to bez rejestrowania ilości uderzeń serca na minutę (tętna, pulsu), a zarówno zbyt niska oraz za wysoka częstość skurczów serca podczas wysiłku powoduje, że do komórki nie trafia optymalna ilość tlenu, najważniejszego składnika odżywczego.
Tylko wysiłek tlenowy jest fundamentem, na którym można zbudować zdrowie, nie tylko na poziomie rekreacyjnym. Jeszcze większego znaczenia nabiera w sporcie wyczynowym. W jednym i drugim przypadku wiąże się to ze zwiększeniem ilości mitochondriów (,,elektrowni” komórkowych). Również po kilku latach systematycznego wysiłku tlenowego można doprowadzić do bardzo dużej aktywizacji (od strony ilościowej i jakościowej) naczyń włosowatych. Dlaczego jest to tak ważne? Ponieważ to przez krwionośne naczynia włosowate dokonuje się wymiana między krwią i komórką. Natomiast włosowate naczynia
chłonne przewodzą limfę, a przy zaburzeniach ich działania dochodzi do spadku odporności, czego wynikiem mogą być min. ciągłe infekcje, choroby, bóle mięśni, osłabienie fizyczne.
Jest jeszcze wiele czynników, które należy uwzględnić, jak min. niedobory witamin i minerałów. Np. niedobór witaminy B1 doprowadza do niepełnego spalania glukozy w efekcie czego dochodzi do nagromadzenia kwasu pirogronowego, który powoduje uszkodzenie nerwów i śródbłonka naczyń włosowatych.
Należy więc badać się na poziomie komórki, wtedy dość skutecznie możemy stwierdzone niedobory uzupełnić. Robimy to bardzo skutecznie zarówno od strony diagnostycznej jak również interpretacji wyników i zaleceń dotyczących również właściwego wysiłku fizycznego. Chcesz poprawić jakość swojego zdrowia, zapraszam na badanie – dzwoń 605 666 514.