Za półtora tygodnia ruszają rozgrywki Ekstraklasy. Zespoły intensywnie się do nich przygotowują, przebywając najczęściej na różnego rodzaju zgrupowaniach. O ich przebiegu dowiadujemy się z prasy. Przeczytałem o przygotowaniach jednej z drużyn. Zamieszczam dość obszerne cytaty z tego co przeczytałem, które skonfrontowałem z wiedzą z zakresu biochemii i fizjologii wysiłku. Podczas zgrupowania została zwiększona intensywność treningów- ,,co sprawiło, że piłkarze coraz mocniej odczuwają trudy przygotowań. Lista zawodników, którzy nie byli w stanie wybiec na boisko podczas poniedziałkowych zajęć, jest długa. Na szczęście urazy nie są bardzo poważne”. Zawodnik A -,, który wrócił do gry po siedmiu miesiącach przerwy spowodowanej kontuzją kolana, już krótko po meczu narzekał na ból w stopie”. Wcześniej kolano, teraz stopa. O czym to świadczy ?. ,, Sztab medyczny woli dmuchać na zimne, dlatego zawodnik A nie wziął udziału ani w pomeczowym rozruchu, ani w poniedziałkowych ćwiczeniach. Zamiast tego pracował na siłowni z fizjoterapeutami. – To uraz typowo przeciążeniowy”.
Co to znaczy uraz przeciążeniowy, jak może do niego dojść na poziomie profesjonalnej piłki nożnej? Zaklęcia ani dmuchanie na zimne nic nie zmienią jeśli zabraknie podstawowej wiedzy fizjologicznej. Komórka przestaje normalnie funkcjonować, kiedy zabraknie jej nawet jednego składnika. Jeśli systematycznie będzie badany poziom minerałów, witamin, koenzymów, natlenienie, nawodnienie organizmu na poziomie komórkowym, szybko uzupełnione braki oraz zachowane proporcje pomiędzy poszczególnymi składnikami, zawodnik doskonale zniesie obciążenia treningowe. Chyba, że jego możliwości nie sięgają tego poziomu, a on tam jakimś cudem się znalazł. Dziwimy się potem, że nic nie znaczymy w europejskiej piłce klubowej. Wystarczy uważnie przeczytać tekst, który ukazał się w prasie i zdziwienie szybko minie. W prawdziwych klubach
zawodowych nic nie dzieje się przypadkowo. Wszystko jest dobrze prognozowane i zaprogramowane, następnie perfekcyjnie zaplanowane i realizowane. Dotyczy to także kontroli i diagnozy organizmu każdego zawodnika oraz dostosowania obciążeń do uzyskanych danych. Możemy używać nawet doskonałych urządzeń do kontroli, jeśli jednak nie będziemy w stanie wyciągnąć z tego faktu właściwych wniosków, przełożonych na proces treningowy, będzie to działanie bezproduktywne, w wielu przypadkach destrukcyjne.
,,Nie chcemy ryzykować i przeciążać stopy jeszcze bardziej, dlatego zawodnik pracuje indywidualnie – tłumaczył obecnym na zgrupowaniu dziennikarzom lekarz drużyny”. Zamiast pojęcia ryzyka warto byłoby skorzystać z wiedzy i zaaplikować zawodnikowi odpowiednie do jego możliwości wysiłkowych obciążenie. Nie z sufitu ale wynikające z badanego na bieżąco ( każdego dnia) stanu organizmu. Istnieją urządzenia, na których w ciągu kilku minut możemy uzyskać dane dotyczące kilkaset różnych wskaźników organizmu na poziomie komórkowym. Mając takie dane, łatwo wtedy, oczywiście jeśli się potrafi, bo potrzebna jest tu spora wiedza fizjologiczna, skorygować i skorelować braki. Np. trening wytrzymałościowy to nie tylko indywidualny, nawet dobrze wyznaczony próg przemian anaerobowych, ponieważ nie jest on wskaźnikiem stałym i jedynym. Spotykam się z argumentacją trenerów, że nie warto tematu drążyć, ponieważ świadomość zarówno sztabów szkoleniowych jak i samych zawodników jest coraz wyższa. Co do świadomości, zgadzam się całkowicie. Jednak nie może ona zastąpić wiedzy, której brak jest kolosalny.
,,Kontuzje kolan to nie przelewki, dlatego opóźnia się powrót do pracy na pełnych obrotach zawodnika B. (…) Jeszcze podczas poprzedniego zgrupowania, uskarżał się na ból w lewym kolanie. Badania nie wykazały niczego poważnego, a trener zapewniał, że piłkarz czuje się coraz lepiej i będzie trenował na pełnych obrotach”. Rzeczywiście – zawodnik B ćwiczył w ostatnich dniach z zespołem, ale ból powrócił. – Dolegliwości z kolanem się przeciągają – przyznał lekarz w rozmowie z dziennikarzami. Nie wiadomo, czy trener zaryzykuje i wpuści zawodnika na boisko w czwartkowym sparingu, w którym mają być przećwiczone nowe warianty taktyczne”. A czy wiadomo jaki jest poziom kolagenu w organizmie tego zawodnika, jak jest nawodniony czy nie brakuje mu witaminy C i krzemu ?. Jak działa układ limfatyczny?. To wszystko można bardzo szybko sprawdzić i jeśli się potrafi, skorygować. ,,Skutki ostrego starcia z rywalem odczuwa zawodnik C, który narzeka na ból w stawie skokowym”. Na urazy mechaniczne nie mamy większego wpływu, jednak trudniej będzie ulegał im, kiedy w jego organizmie wszystkie procesy biochemiczne oraz wskaźniki fizjologiczne będą prawidłowo skorelowane. Kość musi być nie tylko twarda, ale także elastyczna ( kolagen) i nie tylko, więzadła to również kolagen. Z kolei zawodnik D nie może trenować z powodu dolegliwości żołądkowych. Skąd my to znamy, jednemu z zawodników przydarzyło się to nawet podczas meczu w reprezentacji. Również wiele funkcji przewodu pokarmowego możemy bardzo szybko sprawdzić ( w/w badaniem) i skorygować, niestety już nie tak szybko. Należy więc o przewód pokarmowy dbać ciągle i pieczołowicie. Sprawdzić możemy: wydzielanie pepsyny, perystaltykę i absorpcję żołądka, perystaltykę i absorpcję jelita cienkiego, perystaltykę, wchłanialność oraz florę bakteryjną w jelicie grubym. Posłużę się tylko wybranymi przykładami. Przy obniżonym poziomie pepsyny, słabiej są rozkładane i trawione białka. A prawidłowy trening to synteza dodatkowych cząsteczek białka. A przy przewlekłym zapaleniu żołądka współczynnik wydzielania pepsyny jest zawsze obniżony.
Podwyższony natomiast przy skłonnościach do powstawania wrzodów żołądkowych. Jelito grube – bakterie jelitowe syntetyzują wiele rodzajów witamin min.: B1, B2, B5 ( kwas pantotenowy), B6, B7 (biotyna), B9 ( kwas foliowy), witaminę K. I to nie jedyna funkcja, jest ich wiele. Należy wiedzieć, że przy zanieczyszczonym jelicie grubym na nic się zdadzą najlepsze produkty spożywcze jakie będziemy spożywać. Nie pomoże nawet doskonała suplementacja. Jakby tego było mało, zawodnik E zwichnął podczas sparingu rękę. Czy znów wracamy do kolagenu?. Niedobór kolagenu zaburza prawidłową pracę układu krążenia, osłabia metabolizm. Powoduje również bóle stawów, zmniejszenie elastyczności, rozrost kości. Dochodzi do utraty napięcia więzadła łatwości uszkodzenia stawów i szkieletu. To tylko niektóre przykłady. Kolagenem jest otoczona każda komórka, więc nie powinno go brakować. Plus jest taki, że w czwartek gotowy do gry będzie zawodnik F, trenuje już na pełnych obrotach (wypowiedź lekarza). Wynika z tego, że zawodnik F był również wyłączony przez jakiś czas z treningu. ,,Bardzo ciężkie treningi, podczas których zawodnicy pracują przede wszystkim nad siłą i wytrzymałością, przeplatane są nieco luźniejszymi. Trener widzi, że trzeba trochę zmniejszyć obciążenia, dlatego zawodnicy mają już za sobą dzień na regenerację – piłkarze wzięli udział w turnieju waterpolo, a potem po prostu odpoczywali. – To najtrudniejszy tydzień całych przygotowań. Za nami ciężkie dni. Potrzebny jest więc balans – nie ukrywał trener”. Co to znaczy ciężki trening i nieco luźniejszy? Chyba jednak widzenie trenera, którego nie wolno pomijać, to trochę za mało jak na profesjonalny zespół. Najpierw obiektywna diagnoza, a potem oko trenera. To oko jest niesamowicie ważne podczas gry, natomiast rozwijając zdolności motoryczne należy wykorzystać precyzyjnie wiedzę fizjologiczną i biochemiczną. Bez tego nie zrobimy nawet kroczku do przodu. Jeden z pracujących w Polsce trenerów zagranicznych powiedział kiedyś do mnie, że jego koncepcja fizjologii jest inna. Nawet w Polsce długo nie pracował. Praw organizmu nie zmienimy, a więc koncepcja fizjologii jest jedna. Dostosujmy obciążenia do funkcjonowania organizmu w danej chwili, co bez właściwej diagnozy jest niemożliwe. Wtedy rozwiniemy predyspozycje fizyczne i psychiczne, zawodnicy będą się szybko regenerować, bo sport zawodowy to między innymi, a może przede wszystkim sztuka wypoczywania ( regeneracji).Nasuwa się pytanie czy w
sztabie pracuje fizjolog, jeśli tak to życzę owocnej pracy. Jeśli chcemy być coraz bliżej europejskiej czołówki to przede wszystkim powinniśmy zapobiegać urazom, a nie je leczyć.
You must be logged in to post a comment.