Mecze pucharowe polskich drużyn pokazały jaki poziom prezentuje Ekstraklasa. Faza eliminacji okazała się progiem nie do przeskoczenia dla wszystkich czterech zespołów.. Porażki z drużynami z Armenii, Kazachstanu, Danii, Mołdawii to rzeczywista siła polskiego futbolu klubowego. Wygląda na to, że jesteśmy tylko 3. ligą Europy. Wyniki i rankingi pierwszej reprezentacji niczego nie zmieniają, wręcz zamazują rzeczywisty obraz. Na tle tych dość przeciętnych zespołów, nasi ligowcy wyglądali niezbyt okazale. Wiele komentarzy sprowadza się do tego, że brak lidera, gra wszerz, mała skuteczność itp. można wymienić przynajmniej jeszcze kilka, czy kilkanaście ale czy tylko to było przyczyną odpadnięcia z dalszych gier?.Niektórzy zaczęli analizy od statystyki, jest to niezmiernie ważny element, ponieważ pokazuje ile czynności ruchowych czy techniczno- taktycznych, dany zawodnik czy zespół wykonał. Jednak aby dominować w statystykach należy dysponować optymalnym poziomem zdrowia.
Jak można właściwie działać, podejmować szybkie i skuteczne decyzje podczas gry, kiedy ,,warszat” pracy nie jest sprawny. Organizm zawodnika to właśnie jego warsztat pracy, o który należy dbać i precyzyjnie nim sterować. Powtarzam to jeszcze raz precyzyjnie nim sterować. Zapewnić mu wszystkie niezbędne składniki odżywcze, właściwe oddychanie, dobre nawodnienie, odpowiednią ilość snu, wtedy komórka jest w stanie przekształcić zdecydowanie większą ilość energii. Tylko wtedy jest się w stanie wykonywać wielokrotnie powtarzające się wysiłki dynamiczne o wysokiej czy bardzo wysokiej intensywności bez obniżania jakości gry. Kiedy w komórce brakuje podstawowych składników energotwórczych, na nic zdaje się nawet doskonale zaplanowany trening. Składowych jest o wiele więcej, jeśli jednak tylko w w/w elementach nie będzie zaniedbań, uczynimy poważny krok do przodu.
Nie może być tak, że w drugiej połowie, a szczególnie pod koniec meczu, polski zawodnik wykonuje o wiele mniej czynności ruchowych aniżeli jego przeciwnik. Przypominam, że piłka nożna to gra ruchowa, w której zawodnikowi nie może przeszkadzać jego własne zdrowie. I w tym temacie jesteśmy wyraźnie w tyle w porównaniu już nie tylko do zawodników klubów zachodnioeuropejskich. Opieram to stwierdzenie na konkretnych danych , którymi dysponuję.
Np. wskaźniki biochemiczno- fizjologiczne jednego z zawodników Astany, który występował w meczach z Legią, a którego badałem, są zdecydowanie lepsze w porównaniu do badanych przez mnie polskich piłkarzy Ekstraklasy i I ligi. Mówiąc w dużym uproszczeniu, żaden z badanych polskich zawodników nie dorównuje mu w jakości zdrowia. W większości przypadków w ich organizmach występuje dużo braków, ograniczających możliwości wysiłkowe. Jednak optymalna dawka danego składnika zależy od czynników indywidualnych każdego organizmu. Kiedy chcemy zachować odpowiedni poziom zdrowia i energii, należy zastosować indywidualny plan odżywiania i suplementacji ( innej możliwości nie ma). Trzeba jednak opierać się na pełnych informacjach dotyczących zawartości składników w komórce oraz funkcjonowania poszczególnych układów czy narządów. Dlaczego w komórce? Np. zmierzenie poziomu witaminy B6 we krwi bez oceny czynności enzymatycznej nic nie powie o jej stężeniu w komórce, a w konsekwencji w tkankach, narządach, czy układach. Właśnie takie badanie na poziomie komórkowym z pełną analizą i zaleceniami wykonujemy. Skorzystało i korzysta z niego z bardzo dobrym skutkiem, wielu znanych sportowców różnych dyscyplin sportowych z Polski oraz zagranicznych.
You must be logged in to post a comment.