Bo Anglicy na Stadionie Narodowym Z wielu wypowiedzi naszych reprezentantów, warto zwrócić na jedną. Młody zawodnik od niedawna w zachodnim klubie był niesamowicie zdziwiony, że Anglicy po tak wyczerpującym [czy dla nich także?] meczu, jak to określił z pewnym rozbawieniem- ,,jeszcze biegają wyrównawczo” . Na pewno dla nich nie był to trening wyrównawczy w rozumieniu realizowanym w naszych klubach.Oni wykonali wysiłek regeneracyjny, mając świadomość, że za kilka dni ich organizmy muszą być zdolne być może do jeszcze większego wysiłku w meczu klubowym. Kilka razy, w tle wypowiedzi ekspertów po meczu, można było zobaczyć niektórych zawodników angielskich, którzy ten wysiłek ,, wyrównawczy” wykonywali. Bez ochraniaczy, zdjęte getry, inne obuwie. Już w latach 90- tych XX wieku razem z profesorem Chmurą przeprowadziliśmy wiele badań i opublikowaliśmy ich wyniki, z których jasno wynikało, że im szybciej poddamy organizm regeneracji, przy indywidualnym dla każdego zakresie tętna i odpowiednim czasie trwania, zdecydowanie szybciej wraca do równowagi biochemiczno-fizjologicznej. Dotyczy to wszystkich organów, poczynając od mózgu, a na mięśniach kończąc. W klubach zagranicznych wyniki naszych badań szybko znalazły uznanie i regeneracja tuż po meczu stała się normą. Jednak nie w Polsce Być może, że zawodnik ten nie wie wiele na temat treningu regeneracyjnego, ponieważ nikt mu o nim nie powiedział, stąd takie zdziwienie. W obecnym klubie wykonuje to co nakazane i tak zostaje.Jeśli nie dowiedział się o tym od trenera czy trenerów z jakimi miał do czynienia w przebiegu swojej kariery, to między innymi dlatego, że także tych trenerów nikt tego nie nauczył. Nie podniesiemy poziomu szkolenia i jakości gry na każdym poziomie, jeśli nie nauczymy właściwie tych, którzy nauczają trenerów. Jest to warunek numer jeden.Gratulacje za wynik i dobrą postawę w trudnym meczu z Anglikami. Musiało to jednak kosztować naszych zawodników sporo wysiłku. Oby tylko zdążyli się odpowiednio zregenerować do najbliższego meczu…