Austriacy byli lepsi w każdym elemencie. W grze nie przeszkadzała im piłka i zdrowie.Dyskutujemy o skutku – najczęściej takim samym w ostatnich latach na wielkich imprezach, a skutek zawsze ma przyczynę. Leczenie skutku daje niewielkie rezultaty lub wcale sytuacji nie poprawia. Przyczyn należy szukać w podstawach szkolenia. W systemie szkolenia, w którym muszą być bezwzględnie realizowane wszystkie składowe procesu szkolenia. Potrzebna jest tu przede wszystkim wiedza, z której należy w całym szkoleniu korzystać. Nie wystarczy kupić gotowe plany treningowe [na stronach internetowych jest dużo takich propozycji] i je realizować. Zawodnik nawet w sportach zespołowych to indywidualność i tak należy do niego podchodzić. Najczęściej tracą ci, którzy posiadają predyspozycje do gry na wysokim czy nawet bardzo wysokim poziomie europejskim, a których w Polsce nie brakuje. Nauczanie i trenowanie jedną miarą wszystkich, daje małe szanse na wyszkolenie zawodnika pokrojuPiotra Zielińskiego, który będąc jeszcze w Polsce ciągle chciał rozwijać swoje indywidualne możliwości, co nie zawsze spotykało się z aprobatą klubu. Dopiero wtedy można spodziewać się lepszych efektów, co jednak wymaga czasu.Dlaczego tylko Zieliński i po części Zalewski? Austria to nie potęga piłkarska. Ma jednak w swoich szeregach zawodników grających drużynach będących w tym sezonie w półfinale czy finale Ligii Mistrzów. Czy znaleźli się tam przypadkiem?