Wypowiedź Zbigniewa Tłuczyńskiego, byłego reprezentanta, medalisty mistrzostw świata: ,,Nie wiem, czy w sztabie jest psycholog. Jeśli nie – natychmiast powinien być zatrudniony.Taki ruch bez wątpienia pomógłby zespołowi”.Czy psycholog w reprezentacji, wpłynie na poprawę umiejętności, sprawności fizycznej, podejmowania szybkich i skutecznych decyzji w grze, kiedy zaniedbania w tym względzie nawarstwiały się w szkoleniu i treningu przez lata? Bez nich trudno utrzymać w grze poziom optymalnego pobudzenia systemu nerwowego [koncentracja, podzielność, przerzutność uwagi, szybkość reakcji].Obserwacja występów piłkarzy ręcznych, pokazuje, że radzimy sobie nieźle ze średniakami. Najlepsi jak na razie są poza zasięgiem. Wydaje się, że sam psycholog sytuacji nie poprawi.Bo jeśli popełniamy dużo błędów własnych [min. niecelne podania- aut, przechwyt przeciwnika]. Mamy mały repertuar rzutów. Za małe umiejętności większości zawodników w indywidualnych akcjach. Brak nawyków, zachowania się w danej sytuacji. To należy szkolić,doskonalić takie elementy od najmłodszych lat. Robić to w dobrze zaprogramowanym procesie treningowym z uwzględnieniem oprócz trenera, wielu specjalistów [min. fizjologa, psychologa].Jeśli w procesie treningowym uwzględnione zostaną wszystkie [ nawet te najdrobniejsze] detale mające istotny wpływ na rozwój i postęp sportowy zawodnika, to po zrealizowaniu całego procesu począwszy od młodzika, dochodząc seniora, możemy rywalizować znajlepszymi.