Do 70. minuty meczu Argentyna była bezapelacyjnym mistrzem. Grała perfekcyjnie. Mecz trwa jednak nieco dłużej i to nie Francuzi przyspieszyli [tak wypowiadało się wielu komentatorów] alezdecydowanie osłabli Argentyńczycy. Kiedy brakuje organizmowi energii, zaczyna podejmować złe decyzje. Wtedy liczy się na wybitną indywidualność [bramka na 3:2 Messiego] w zespole i łut szczęścia. Jedno i drugie było po stronie Argentyny.Finał pokazał także, że Polak potrafi. Sędzia Marciniak poprowadził mecz wzorowo. Jeśli do swojej profesji podchodzi się z pełnym profesjonalizmem osiąga się wysoką jakość w działaniu. Dotyczy to bez wyjątku każdego i każdej dziedziny życia.