Bo kiedy jej brak. To jest tak.A jak? Wystarczy popatrzeć na mecze Ekstraklasy i w pucharach europejskich – tam jest odpowiedź.Podczas spotkania ze sztabem szkoleniowym jednego z klubów ekstraklasy, na moje stwierdzenie, że jedynym, ostatecznym związkiem energetycznym komórki jest ATP, jeden z przedstawicieli sztabu, odpowiedzialny za dobre funkcjonowanie organizmu zawodników wypalił: ,,Przecież jest jeszcze inny związek energetyczny – fosfokreatyna”. Hmmmm, oczywiście jest taki związek jak fosfokreatyna, ale wyjaśniam, występuje on na jednym ze szlaków [systemów] odbudowy ATP. Czyli jest związkiem potrzebnym do odbudowy docelowego ATP. Konkretnie w systemie błyskawicznym opartym na aktywności kinazy kreatynowej [enzym]. Gdzie w reakcji ADP [adenozynodwufosforan] + fosfokreatyna – powstaje ATP [adenozynotrójfosforan] + kreatyna. Wiodącym systemem resyntezy ATP jest w tym przypadku kinaza keratynowa, a kształtowana wtedy – siła i moc. Największy udział fosfokreatyny w wytwarzanie ATP, ma miejsce w ciągu 2 sekund od rozpoczęcia wysiłku. Z badań [min. Halson i współ. ,Hulton i współ.,Górski] wynika, że aby ją odbudować potrzeba czasu. I tak po 2 minutach można spodziewać się około 84 % odbudowy, po 4 minutach – około 89 % odbudowy, a całkowite odtworzenie trwa około 8 minut.I co ciekawe, odbudowa następuje głównie w wyniku procesów tlenowych. Używając dużego skrótu – im wyższa baza tlenowa tym skuteczniejsza odbudowa.Przy okazji warto zapoznać się ze wszystkimi szlakami resyntezy ATP i stosować je w praktyce treningowej. Nie wyobrażam sobie, by osoby odpowiedzialne za dbałość o optymalne dyspozycje psycho-fizyczne zawodnika tego nie robiły. Nie wyobrażam sobie. Ale widocznie ponura rzeczywistość w jakiej toną kluby polskiej ekstraklasy przekracza moje wyobrażenie.Zmienia się trenerów, szuka się nowych, potrafiących – jak to,,specjaliści” określają – podnieść zespół mentalnie, a osoby odpowiedzialne za utrzymanie optymalnych dyspozycji zawodników błądzą dalej i co gorsza działają tak samo. Być może tylko ja mam takiego pecha, że spotykam najczęściej osoby, które znają różne techniki przygotowania zawodnika [generalnie wszystko dla wszystkich], natomiast zasady biochemii i fizjologii są raczej abstrakcją, a bez tego nie zrobimy nawet małego kroczku do przodu. Możemy tylko wyrządzić szkodę. Tak często się zdarza i niestety dotyczy coraz młodszych zawodników.I tak wszystko znowu spadnie na trenera – następnego.A tak na marginesie jak można podnieść zespół mentalnie, kiedy fizycznie prezentuje się bardzo słabo, kiedy zaburzona jest np. praca jelit, brakuje składników, które w istotny sposób wpływają na wiele rekcji zachodzących w mózgu.Pytam się jak?Nawet ten ,,napompowany” mentalnie przez trenera zawodnik, po kilku minutach zobaczy, że w konfrontacji z przeciwnikiem jest bezradny, a wtedy już żadne zaklęcia nie pomogą. Bez wykorzystywania wiedzy będzie tak jak jest, chyba, że o to chodzi. Dalej będziemy się kopać, i co najwyżej w czoło.Powtarzałem to wielokrotnie i czynię jeszcze raz – prawidłowy trening to synteza dodatkowych cząsteczek białka [enzymy, przeciwciała, materiał budulcowy dla mięśni, organów wewnętrznych]. Proces ten jednak nie nastąpi, kiedy nie będą przestrzegane reguły enzymologii [szerzej następnym razem], organizm nie będzie dotleniony i nawodniony (co nie jest równoznaczne z trenowaniem oddechu czy wlewaniem w siebie hektolitrów przeróżnych płynów). Będzie brakowało składników przemiany glukozy w energię. Brakowało w komórce witamin, minerałów, koenzymów. Więc należy co jakiś czas sprawdzać stan organizmu, wyciągać właściwe wnioski [bardzo ważne] oraz co najważniejsze przekładać to na praktykę szkoleniowo – treningową. Dopiero wtedy możemy dokonać prawidłowej analizy zaistniałego stanu.Praca z człowiekiem wymaga ciągłego kształcenia się, nie tylko w technikach działania z nim ale w zasadach funkcjonowania organizmu.I tak jak pisałem w tytule: Wiedza, wiedza i jeszcze raz wiedza…. No i do tego koniecznie jeszcze wieloletnie doświadczenie i prakryka…. ponieważ: „WIEDZA bez PRAKTYKI jest BEZUŻYTECZNA! A PRAKTYKA bez WIEDZY jest NIEBEZPIECZNA!”